sobota, 7 marca 2015

Daddy!


Drogi Kakashi


Jeśli czytasz ten list, znaczy że nie ma mnie już na tym świecie. To co chcę Ci przekazać, jest bardzo ważne dla mnie, jak i zapewne dla Ciebie. Do dość długa i łatwa historia, chcę też byś ją uszanował.
Pamiętasz, gdy znalazłam Cie ciężko rannego na skraju wioski? Zostałeś zdradzony przez jednego z swoich ludzi, któremu ufałeś. Wbił Tobie dosłownie nóż w plecy, by pozostawić następnie samego, konającego. Doskonale pamiętam jak wracałam do Konohy i zobaczyłam Cie tam samotnie leżącego, wykrwawiającego się na śmierć. Byłam przerażona, miałeś małe szanse. Jednakże należysz do osób silnych, walczących. Wzięłam Cię do swojego domku, gdzie opatrzyłam ranę oraz opiekowałam się Tobą.Gdy po raz pierwszy otworzyłeś swe oczy, wolałeś ojca. Myślałeś, że zaraz otworzy drzwi i weźmie Cie do swojego królestwa. Majaczyłeś, sztylet najwyraźniej był dodatkowo otruty. Jakie to okrutne chcieć takiej śmierci osób Twego typu. Gdy znów zasnąłeś, czekałam trzy dni aż znów sie zbudzisz. Dziękowałeś mi, chciałeś wracać. Jednakże nie pozwoliłam, byleś zdecydowanie zbyt słaby. Byleś mym gościem. Karmiłam Cię, obmywałam, leczyłam, zmieniałam opatrunek. Patrzyłam jak odzyskujesz siły. Poznawałam przez coraz dłuższe rozmowy, podziwiałam. Wiedziałam kim jesteś, w końcu byleś poszukiwany. Jakby tego było mało, z każdym kolejnym mijającym dniem, nie miałam ochoty Cię nikomu oddać. Stałam się samolubna, gdyż pragnęłam zachować Cie tylko dla siebie. Nie wstydzę sie tego, bo wiem, że bardzo szybko się zakochiwałam. O matko, byłam szczęśliwa, jak wróciłam z zakupów, a ty przygotowałeś kolację w podzięce za opiekę. Znów byłeś silny, gotowy do dalszej służby wiosce. Zjedliśmy ledwo potrawy przyrządzone przez Twoją osobę. Powiedzmy szczerze, kiepski z Ciebie kucharz. Później siedzieliśmy przy kominku, smakując wino, było cudownie. Najlepiej wspominam ten moment, jak zdjąłeś maskę i pocałowałeś. Miałam motylki w brzuchu, jak jakaś nastolatka. Czułam sie pierwszy raz w zyciu tak wyjątkowa, a zwłaszcza gdy kochaliśmy sie ogrzani przez ogień kominka, jak i naszych ciał. To wszystko było Twoim pożegnaniem oraz moim. Dnia następnego obudziłam się już sama, odszedłeś. Wróciłeś do swojego życia, nie mam Ci tego za złe. Twoim celem było pomaganie innym, ryzykowanie dla dobra wioski. Miałabym chcieć Ci to odebrać? Pogodziłam sie z tym. Od tamtego czasu słuchałam od innych o Twych wyczynach. O odwadze, kolejnych przygodach czy niebezpieczeństwach. Martwiłam sie za każdym razem, gdy opuszczałeś Konohe. Czekałam aż rozejdą się wieści o Twym powrocie i dziękowałam Bogu, że wracałeś cały oraz zdrowy. Jest też jeszcze jedna rzecz, najważniejsza z tych wszystkich. Puenta tej historii jest taka, że zostawiłeś mi cząstkę siebie. Zaszłam w ciążę, urodziłam cudownego chłopca, Atushi. Ma twoje oczy, kolor włosów. Tak samo uparty i pełen energii. Jest moim całym światem, jednak świat postanowił mi go odebrać. Pewnie zastanawiasz sie, dlaczego nic Ci nie powiedziałam. Fakt, miałeś prawo wiedzieć. Ale całkowicie oddałeś sie pracy, tym się zajmowałeś. Nie byłeś gotowy by zostać ojcem, przynajmniej tak sądziłam. Niestety, czas byś się nim stał. Dobrze wiesz, że nie mam nikogo. Zachorowałam, nie zostało mi wiele czasu. Chcę byś zajął się Atushim, by miał w życiu dobrze. By nie był sam. Jesteś dobrym człowiekiem, doskonale wiem, że nie pozwolisz aby stała mu się jakaś krzywda. Będzie miał dobrze, prawda? Oh, Kakashi... Nie chciałam Ci tego robić. Nie miałam zamiaru Cie obciążać, ani też okłamywać. Proszę Cie, niech Atushi będzie szczęśliwy. Gdy będzie się o mnie pytał, powiedz jak bardzo go kochałam. Jak był oczkiem w mojej głowie, radosnym promyczkiem, małym wojownikiem. Wiesz, że jak bawił sir z kolegami w shinobi, zawsze udawał Ciebie.. Lubiłam na to patrzeć..
To wszystko, co chciałam Ci powiedziec. Jak mówiłam, historia łatwa, ale trudna sytuacja. Wiem, że nie odwrócisz sie plecami do własnej krwi. Ufam Ci, zajmij się moim jak i Twoim synkiem. Zawsze będę Cię kochać.


Żegnaj Kakashi.
Twoja, Saara.

2 komentarze:

  1. [ :OOO Oja oja oja oja oja oja oja!! TATUŚ! ]

    OdpowiedzUsuń
  2. [ Łooooooooooo no zaskoczyłaś tym! Ha! Drugi tatuś na blogu, jak miło! Jestem ciekawa jak Kakashi poradzi sobie w tej roli :D ]

    OdpowiedzUsuń