czwartek, 19 lutego 2015

In your head, in your head, in your head they are fighting...


Alia Tochibuno
23 lata | Nie wiadomo skąd |Starsza siostra |Idealna złodziejka



Nie wie skąd dokładnie pochodzi, nie pamięta. Wie tyle, że jej rodzice zginęli w wojnie, a jej brat jest ciężko chory i jest w stanie oddać wszystko, by zapewnić mu dobrobyt. Nie jest żadnym ninja z wielkim talentem, ale zwykłym złodziejem, co kradnie z taką łatwością jakby po prostu było to częścią oddychania. Jednakże robi to z konieczności, by móc zapłacić za leczenie Marco oraz wyżywienie. Pensja kelnerki w miejscowym pubie nie jest zbyt duża, a już na pewno nie wystarczającą. Obronić się umie, w prawym bucie zawsze kryje sie niewielki sztylet, który dostała po ojcu. Jest opiekuńcza oraz troskliwa w stosunku do swojego czternastoletniego brata. Jest jej jedyną rodzina, całym światem. Normalnie jednak ma opinie wesołej, spontanicznej i otwartej dziewuszki, która kręci sie wszędzie i robi to na co zwykle ma ochotę. Trudno też nie wspomnieć o jej przyciąganiu kłopotów. Jest szybka i wysportowana, co nie raz przydaje sie w ucieczkach przed konoszańską policją. Wizualnie trzeba przyznać jedno, jej uroda nie należy do przeciętnych. Długie, gęste czarne włosy. Duże zielone oczy, które przyciągają uwagę nie jednej osoby. Zgrabna sylwetka, długie nogi, średniej wielkości piersi. Niczego jej nie brakuję, ale tez tego nie wykorzystuje. No właśnie, całe swe serce poświęciła bratu, tak więc nie miała czasu na miłostki. Do Konoha zawitała trzy miesiące temu, pytanie : Na jak długo?


__________
No, więcej dowiecie sie o niej w notkach no i oczywiście w wątkach. Otwarta na wszelkie propozycje. :)

22 komentarze:

  1. [ Hello :3 No jaka fajna pani! Powodzenia! ]

    LEE

    OdpowiedzUsuń
  2. [ wątek, wąteczek, wątunio? :>>> ]

    OdpowiedzUsuń
  3. [Asaaaami! <3 Witam drugą postać!]

    Kayeko

    OdpowiedzUsuń
  4. [ Jak miło :D No wątek oczywiście :3 Jakieś pomysły? ]

    Pan Fakuda

    OdpowiedzUsuń
  5. [ Cześć i czołem. Wątek ?]

    Melanie

    OdpowiedzUsuń
  6. [ Hmmmm.... no mogła próbować go okraść gdzieś sobie za dnia, jakby spacerował sobie po ryneczku i by ją złapał tak w momencie w którym wyciągałaby mu coś tam z kieszeni. Tak wiesz, za łapę ją i co ty odwalasz mała >DD ]

    Ragnarrrr

    OdpowiedzUsuń
  7. (Może Alia zostałaby aresztowana podczas okradania jakiegoś ważnego cywila, powiedzmy sekretarza Daimyo? Podpierniczyłaby mu cenny sygnet, problem w tym, że ktoś by ją zauważył. Bum, Alia trafia do aresztu, a w tym samym czasie stan jej brata gwałtownie się pogorszył. Alia próbuje się wydostać, ale jest za dobrze strzeżona. Dostrzega Isseia rozmawiającego z oficerami i próbuje skorzystać z jego pomocy...Chyba, że masz inny pomysł? :3 )

    OdpowiedzUsuń
  8. -...i niech pan spojrzy, Wilku, tutaj jest wyraźnie wspomniane o jakimś nukeninie. Cholera wie tylko, jakim. - podniecona kobieta wskazywała właśnie Isseiowi jakiś raport. Kurogawa zmarszczył brwi. Spojrzał na niekształtne kanji, rozlewające się po papierze jak pijany pająk. Informator faktycznie musiał być zdrowo naćpany, skoro miał tak oczywisty charakter pisma...Były szpieg znał dobrze rozmaite szyfry, tajemne języki i znaki, a dzięki służbie w dwóch armiach potrafił rozkodować większość zakodowanych wiadomości wroga. Zmarszczył brwi.
    - Niech to szlag.. - warknął, ciskając niecierpliwie zmiętą kartkę zdziwionej kobiecie. - Nukenin z Kiri...Brakuje tylko jeszcze, żeby dogadał się z Dźwiękiem! Czy wiemy, kiedy się spotkali?
    - Dwa miesiące temu widziano go z tamtą kobietą na ryneczku w jakimś totalnym zadupiu pod Konohą. - stwierdziła jego asystentka. Zatopieni w rozmowie nawet nie zauważyli, że zbliżyli się do cel więźniów. Nagle ich uwagę przykuły dziwne odgłosy i krzyki. Czyżby ktoś próbował zwrócić na siebie zainteresowanie oficerów ANBU? Issei syknął, wciągając ze świstem powietrze w płuca. Tego się nie spodziewał. Alia Tochibuno? Znowu wpadła przy jakiejś kradzieży?
    - Proszę to przejrzeć, Tygrysico. - polecił z lekkim, zimnym uśmiechem. - Dwa oddziały pod dowództwem pani i...tak, Kruka, mają wyruszyć dziś wieczorem w trybie natychmiastowym. Czy wyraziłem się jasno? Zbieg ma być żywy. Trup nam się do niczego nie przyda, ale obrona własna...
    - Hai. - przerwała mu Tygrysica, znikając w cieniu. Issei poprawił maskę, po czym skierował się w stronę celi Alii.

    OdpowiedzUsuń
  9. [ Hyym, Keizo raczej nie dałby się okraść, a jak już to by przyłapał ją na gorącym uczynku. Jednakże, można zrobić tak, że Keizo zobaczy Alię jak ta okrada innego faceta, a on nie jest takim typem by od razu się rzucać na nią czy iść zakapować xD Po prostu może czekałby na nią przed wyjściem i by się z niej lekko pośmiał czy coś xD Noo, a potem się ogarnie. ]

    Pan Fakuda

    OdpowiedzUsuń
  10. Zacisnął gniewnie usta, słysząc, co powiedziała. Mądra Alia po szkodzie! Nie powinna napadać na własność sekretarza, gdyż teraz Marco jest zagrożony. Z jednej strony może ją wydostać z więzienia, ale oberwie mu się od dowództwa ANBU. Z drugiej strony, chłopakowi może coś się stać, a wówczas Alia po wyjściu z więzienia będzie się mścić. Logiczne - siostra kocha brata, więc jego ewentualna śmierć nie może przejść niezauważona. Podszedł bliżej. Rzeczywiście to poważna sprawa, Alia wydawała się być wzruszona. Westchnął.
    - Przecież wiesz, że nie mogę kierować się w pracy prywatnym interesem... - zaczął, kręcąc głową. Że też akurat on musiał się napatoczyć. Ale czy nie było warto?
    - Posłuchaj, Alia, nie mogę Cię wypuścić, bo mi dowództwo razem z panem Daimyo urwą głowę, a Hokage wyjechał do Uzushiogakure. Zostaniesz tutaj, ale w zamian osobiście zaopiekuję się Marco. Czy takie rozwiązanie Cię satysfakcjonuje? - spytał spokojnie. Sięgnął do płaszcza po butelkę sake. Łyk wódki dobrze mu zrobi na taki upał...


    Issei

    OdpowiedzUsuń
  11. [ No pewnie! A jakie chcesz relacje? Podaj relacje i zaczynam :D]

    Fakuda

    OdpowiedzUsuń
  12. Treningi jego żoną, a praca kochanką. W takim nastawieniu żył pewien rudzielec i był bardzo niezadowolony, że jakiś urlop stara mu się wszystko odebrać. Cholerny urlop wcina mu się w związek z tymi seksownymi paniami. Był zły, chciał się komuś wygadać, ponarzekać. Z początku chciał iść do Raikes, ale po ostatnich wydarzeniach... wolał się odsunąć i nie ryzykować. Pozostała mu tylko jedna osoba, której mógł pozawracać tyłek i udał się do miejsca jej pracy. Jak się spodziewał, zastał ją za barem, uśmiechnął się do niej, pomachał i usiadł na stołku.
    - Daj mi coś mocnego. - Rzucił. Chciał się upić no!

    Fakuda

    OdpowiedzUsuń
  13. Uśmiechnął się do niej, od razu wypijając do dna. Wiedział dobrze, że jutro będzie narzekał na swoją głupotę, będzie marudził jak to go łeb boli i oczywiście jak bardzo chce do pracy. Nie rozumiał po co ludziom urlop. I co z tego, że pracował całe trzy lata bez ani dnia przerwy? On chciał więcej, więcej. Był po prostu pracoholikiem.
    - Proszę cię kochana, nie kopie się leżącego. - Stwierdził, uśmiechając się do niej ponuro. Jak ktoś miał mu poprawić humor to tylko i wyłącznie Allia. - Wiesz, chętnie bym jakiegoś złapał. - Dodał, uśmiechając się do niej wymownie.

    Fakuda

    OdpowiedzUsuń
  14. [ Cześć :D Wątek ?]

    Melanie

    OdpowiedzUsuń
  15. [oooo w sumie tu by mi bardziej odpowiadał wątek, niż z Dokim :p I nawet mam pomysł, co ty na to by Alia, albo próbowała okraść jego mieszkanie i na tym ją złapał, bądź lepiej, bez znania swoich imion, wiesz jako "złodziejo coś tam" Polowali na tę samą rzecz. Coś cennego, np. w gabinecie Hokage? hym?:D]
    Hakuzawa LEe

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie było praktycznie żadnej nocy, której nie poświęciłby na szpiegowaniu i poszukiwaniu tego cholernego archiwum, nie wliczając już faktu, że jeszcze nikogo nie zabił, w końcu nie chciał na razie wprowadzać zamętu, w tej uroczej wiosce. Właśnie dlatego ubrany w swój dwuczęściowy strój, odsłaniający ramiona i maskę, skierował kroki w kierunku głównej siedziby Hokage. Nikt go nie widział, był jak wiatr, niewidzialny i w tamtym momencie niesłyszalny. Był cholernie dobry w tym co robił i nie musiał tego ukrywać. Zaskoczeniem jednak było, że gdy dotarł już na miejsce, nie był tam sam. Po pomieszczeniu myszkowała...Kobieta. Nie trudno było zgadnąć po stroju, który idealnie przylegał do zgrabnego ciała. Co to się działo, by kobiety przeszkadzały mu w robocie? Zazwyczaj były dobrym pomysłem na alibi. Sypiał z taką, usypiał, udawał się na misję, wracał, a głupia myślała że jej książe na białym koniu spędził z nią całą noc. Nic bardziej mylnego. Oparł się o parapet, głośniejszym chrząknięciem dając o sobie znać, zakładając rękę na rękę.- Matka nie mówiła ci że włamanie i kradzież to przestępstwo?- rzucił, nieco z ironią i rozbawieniem, przyglądając się kobiecie.
    Lee

    OdpowiedzUsuń
  17. [Więcej jest w linkach ^^ I rzeczywiście miał wyjść tajemniczo. Skoro Twoja Panna przyciąga kłopoty to z pewnością miała do czynienia z Naoto. Pomysły na powiązanie:
    Kiedyś złapał Alię na kradzieży ale zamiast oddać ją w ręce policji, zabrał ją na sake i długo z nią rozmawiał. Oczywiście na ten temat, raczej nie wspominając o swojej osobie. On by się dowiedział dlaczego to robi, i nieoficjalnie by ją wspierał. Alia mogła by dosyć często dostrzegać koty, które były rzecz jasna oczami Naoto. A sam białowłosy mógłby popołudniami do niej wpadać, ze względu na to iż bary są zamknięte a do swojego "mieszkania" ma za daleko. W końcu lubi spać popołudniami, czyż nie? :D

    A co do wątku: Białowłosy pomógł by się jej schować, gdy ją goniono. W bardzo prosty sposób. Przyciągnął ją do siebie, siedząc przy ladzie. Posadził sobie na kolanach i okrył po części swoim płaszczem, jednocześnie ubierając maskę na bok tak jak on ją prędzej miał. Po czym najzwyczajniej w świecie objąć ją ramieniem. Szeptem kazał by jej chwilę zaczekać. Od tyłu wyglądaliby raczej jak para która za dużo wypiła xD

    Czekam na Twoje sugestie, inne pomysły bądź cokolwiek c:]

    Naoto

    OdpowiedzUsuń
  18. [Yeyy~]

    Zbliżał się wieczór, co oznaczało iż Naoto można było znaleźć w jednym z barów. Siedział tam tym razem bez swoich kocich towarzyszy, idealnie komponując się w pejzaż powoli zasypiającej wioski. Pił dzisiaj wolniej, gdyż po prostu mu się nudziło. Nie było obok niego żadnego z jego kocich towarzyszy który chociażby pomarudził czy też ostatecznie spróbował wypić razem z białowłosym. Oczywiście to nie przeszkadzało mu pić dalej.
    Podniósł kolejny kieliszek do ust, gdy usłyszał jakiś raban. Podniósł jedną brew do góry i obrócił głowę w bok aby dojrzeć co się dzieje. Dojrzał kobietę, która ewidentnie przed kimś uciekała. Wiódł za nią wzrokiem, jednocześnie powoli wypijając sake. Gdy znalazła się obok jego osoby, dojrzał jak kobieta szybko opuściła głowę zaraz po tym jak konoszańska policja weszła przez tylne drzwi. Podniósł brwi do góry, gdy związał koniec z końcem. A więc to tak? Spojrzał ponownie kątem oka na kobietę. Ogólnie rzecz biorąc raczej nie rzucała się w oczy, ale jeśli znają jej twarz czy też ubiór szybko ją złapią. A z tego co widział, czarnowłosa nie miała zbytnio drogi ucieczki. Westchnął głośno po czym chwycił kobietę za kołnierz i posadził sobie na kolanach. Nadal oczywiście miał przymknięte delikatnie oczy, zupełnie jakby znużenie powróciło. Przyłożył palec do swojej "maski" którą miał na połowie twarzy, pokazując dziewczynie aby było cicho. Samo przez się rozumie, iż zapewne mężczyzna rozumiał zaistniałą sytuację. Ściągnął maskę podobną do ANBU którą nosił na boku i ubrał ją tak samo kobiecie. Przykrył ją trochę swoim płaszczem, nie ściągając kaptura. Oparł głowę o jej ramie, tak iż niemożliwym było dostrzec jej twarz. Odezwał się szeptem, patrząc na sake.
    - Wiem. Daję jak butelka sake. Ale musisz to na chwilę wytrzymać. Niech przejdą. Na spokojnie. - objął ja również ramieniem, aby mieć pewność iż nie spadnie z niej jego płaszcz. Kobieta jednakże dzieliła również z nim jego kaptur siłą rzeczy. Policja raczej nie mogła tego dostrzec gdyż zajęci byli przeszukiwaniem łazienki, a gdy wyszli i ruszyli dalej, mogli dostrzec tylko rzucające się w oczy białe włosy i trochę przepity wzrok. Wyszli równie szybko co się pojawili. Mężczyzna obrócił głowę delikatnie w bok, upewniając się iż pościg ruszył dalej. Puścił kobietę dopiero wtedy gdy przez drzwi przeszedł kot. Odłożył ją delikatnie na ziemię i zdjął z niej ostrożnie maskę. Od razu niemalże poprawił swój kaptur z cichym westchnięciem. Gdy już się poprawił, spojrzał kobiecie w oczy. Nie mógł jednak patrzeć w nie zbyt długo, gdyż gdy to robił to było w nich widać coraz większy ból. Wrócił wzrokiem do sake. Skinął na miejsce obok.
    - Radzę na razie nie wychodzić. Jeśli będą się zbliżać, dam Ci znać i znowu się schowasz. A teraz. Siadaj. Napij się ze mną sake. I opowiadaj. - powiedziawszy wypił duszkiem zawartość kieliszka, nie zdejmując maski z ust.

    Naoto
    [Takie szalone mi wyszło *.*]

    OdpowiedzUsuń
  19. [ Dooobra mam dla nich relacje! Dobrzy kumple od piwa, hym? A nad wątkiem pomyślę na jutrzejszej matmie, wtedy mi wpadają najlepsze pomysły XD]

    Renuch

    OdpowiedzUsuń
  20. Spojrzał na nią kątem oka gdy jakoś próbowała się ociężale ogarnąć. Pokręcił powoli przecząco głową nawet rozbawiony. Oczywiście nie dziwiło go to, ale zaciekawiło. Gdy usiadła obok niego gdy trochę odetchnęła, delikatnie zmarszczył brwi czując iż mu się przygląda. Słysząc podziękowanie delikatnie skinął głową, nawet na nią nie patrząc. Wyciągnął dłoń w kierunku barmana który od razu podał mu kolejną butelkę sake. Równie dobrze mógłby właściwie jej nie pomóc, ale coś go tknęło. Nalał sobie kieliszek i wypił jednym haustem, teraz kierując wzrok na blat. Gdy kobieta opowiadała on pokręcił delikatnie przecząco głową. Spojrzał na nią kątem oka i dopowiedział ponownie nie za głośno.
    - Ja również często bawiłem się w tą zabawę. Ale byłem po drugiej stronie barykady. - odpowiedział poważnie, zupełnie jakby to co powiedziała nie było żartem. Właściwie przecież tak było, nieprawdaż? Westchnął cicho i zaczął nalewać sobie kolejny kieliszek. Gdy dodała coś do swojej historii po raz trzeci pokręcił głową trochę rozbawiony. Wypił niemalże równo z kobietą kieliszek po czym odezwał się.
    - Akurat trafiłaś w mój gust. Uwielbiam długie i nudne historie, które są przy tym proste. Szczególnie w obecnym stanie. Więc jaka jest Twoja historia, jaskółko? - czując jej wzrok na sobie, spojrzał na nią ponownie kątem oka. Jej rozmazany delikatnie kontur przypominał może kogoś? Albo po prostu znał może kogoś z jej klanu? O ile takowy posiadała. Wydawała mu się pod pewnym względem trochę podobna do niego. Oczywiście pomijając płeć, kolor włosów i wiek. Skinął jej głową, obracając się delikatnie aby spojrzeć na nią już centralnie.
    - Ponoć jestem dobrym słuchaczem. A mamy całkiem sporo czasu.

    Naoto

    OdpowiedzUsuń
  21. [Masz może jakiś pomysł na wątek?]

    OdpowiedzUsuń
  22. [ No, może Alia próbowałaby Nanę okraść czy coś? xD Ale moja laska przypadkiem by się skapnęła, że coś jej kieszeń zelżała i odwróciła się, a tam Alia... i ta zaczęłaby zwiewać, Nana za nią i w końcu dopadłaby ją... no i wiadomo, "oddaj mi moją kasę!" i tam Alia oddałaby to jej no i Nana sobie pójdzie... a potem może znowu się spotkają w aptece może, jak tam Alia kupuje leki dla brata... no i tam jej kasy braknie może, a Nana sobie skojarzy i jej da? xD ]

    Nana

    OdpowiedzUsuń