środa, 25 lutego 2015

I was born sick, command me to be well


Everybody wants to be loved. But if they can't be loved, they want to be admired. If they can't be admired, then they will be feared. But if they can't be feared, they are willing to be hated.

On zawsze chciał być kimś. Kimś przez duże K, sami to pewnie rozumiecie. Był bez matki, bez ojca, bez rodzeństwa. Sierota, błąkająca się po brudnych i cuchnących ulicach jednej z tych mniej znanych wiosek. Ciężko się wybić, bardzo ciężko. W końcu dostał się do jednej z miejscowych grup, które "rządziły". Skoro nie mógł być Kimś przez duże K, to niech ludzie się go chociaż boją. Nie bali się go, był tylko jednym z wielu bandytów. Jeden w tę czy w tę, co to za różnica? A kiedy nie miał już nikogo, nie był kochany, szanowany, nikt się go nie bał... wtedy nienawiść innych już nie sprawiała takiego bólu.

'Lis | 28 lat | wioska, której nawet nie ma na mapie | bandyta, który tak właściwie nie wie, co ze sobą zrobić | małe mieszkanie na obrzeżach Konohy | mistrz posługiwania się wszelką bronią | nie jest shinobi

więcej
________
Cześć. :3
Mordki użycza Rollo z "Vikings". Imię i nazwisko = link.
Zapraszam do wątków! :D

10 komentarzy:

  1. [ Rooooolloooooo <3 oczywiscie wolę Ragnarcia, ale Rollo tez zawsze powoduje we mnie ślinotok >D wątek oczywisty i jeśli chodzi o Onikę to pewnie jakiś z romansowaniem, żeby pokazać jaka to z Raikes puszczalska >D ]

    OdpowiedzUsuń
  2. [Siemanoooo ^^ Fajny pan, fajny fajny ;3 w każdym badz razie powodzenia i zapraszam do siebie ;)]

    Alia & Kakashi

    OdpowiedzUsuń
  3. [Umarłam!]

    Mirai

    OdpowiedzUsuń
  4. Onika szła sobie ulicą, odstrojona jak zwykle, a nawet bardziej. Miała na sobie czarną sukienkę do kolan, na ramiączkach. Była wąska i z tyłu - od karku, do końca kreacji ciągnął się zamek. Do niej oczywiście ubrała czarne sandałki na szpilce. Włosy miała rozpuszczone, wyprostowane i zaczesane do tyłu. Na twarzy oczywiście odpowiedni makijaż.
    Idąc tak, otoczyło ją stado napaleńców. Na ten widok, Onika jedynie wywróciła oczami i westchnęła ciężko. Poradziłaby sobie z nimi spokojnie, jednak jej uwagę w oddali przykuł bardzo przystojny mężczyzna, zmierzający w tę stronę. Zapaliła jej się lampka.
    -Czego chcecie..? - spytała niewinnie, wyglądając jak łania w płonącym lesie.
    -A co byś chciała zaofiarować? -zaśmiał się jeden z nich, po czym zbliżył się do niej. Zaczęła się szarpanina.

    Onika

    OdpowiedzUsuń
  5. Granie zdezorientowanej i przestraszonej wychodziło jej nieźle. Nawet aż za dobrze, przez chwilę miała wrażenie, że grupa tych facetów na prawdę ją przestraszyła.
    Podczas gdy nieznajomy rozprawiał się z tą patologią, Onika cofnęła się o kilka kroków w tył, bacznie obserwując jego poczynania. I była... pod wrażeniem. On mógł jej się jeszcze przydać. Na dodatek był bardzo w jej typie. Bardzo.
    Gdy położył ostatniego na ziemię, spojrzał na nią. No a ona na niego. Uśmiechnęła się niemalże niewidocznie, odpowiadając mu spojrzeniem.
    -Dzięki - powiedziała z ulgą - uratowałeś mi... wszystko - zaśmiała się lekko - życie na pewno. I godność! - podeszła bliżej niego, wystawiając w jego stronę dłoń - Raikes... - przedstawiła się - może w imię zapłaty postawię Ci piwo? Albo więcej..? - uśmiechnęła się zachęcająco w jego stronę, a przez myśl przeszło jej "może postawię siebie w imię zapłaty?".

    Onika

    OdpowiedzUsuń
  6. [ Witam. Bardzo fajny pan i oczywiście zaproponuje wątek bo pan mnie urzekł...ehhh.Może Nanashi uratuje Mel przed jakimiś pijanymi bandytami....Hmm?]

    Melanie

    OdpowiedzUsuń
  7. Mulatka skinęła głową. W środku już się gotowała... myślała, że z takim ciałem i twarzą pójdzie o wiele łatwiej. Honorowy się znalazł.
    -Rozumiem - przyznała - ale mimo wszystko zapraszam Cię na piwo - uśmiechnęła się znów zachęcająco - jestem wolna na wieczór, a średnio mi się widzi picie samej - spojrzała na mężczyznę z dołu, bowiem był o wiele wyższy do niej. Po chwili zastosowała technikę szczenięcych oczu... musiała zadziałać! Kto się nie daje na te słodkie oczka?! Cóż, wszyscy się dają. Ale ten kolo jest jakiś dziwny i może z nim być ciężej. Oby nie.

    Onika Samo Zło

    OdpowiedzUsuń
  8. [ Do sedna, ok XD ]

    W barze oczywiście nie skończyło się na jednym piwie i nie tylko na piwie. Siedzieli razem przy stoliku, rozmawiali śmiali się iiiiii coraz bardziej się do siebie zbliżali. Z czasem zaczęli się dotykać. Onika, to sięgała do jego włosów, to do ramion, to pleców, to dłoni. On z resztą też nie próżnował.
    -Skoro mieszkasz tak daleko to może poszukamy czegoś na mieście? - mruknęła mu kocio do ucha, gładząc dłonią jego umięśnione ramię.

    Onika

    OdpowiedzUsuń
  9. Podobało jej się. Przez chwilę nawet zaczęła żałować, że nie może być przy nim sobą, a jakąś tam Raikes i że biedny chłopiec jest tylko zabawką i nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. Gdy drzwi się zamknęły, a on ją do siebie przyciągnął, natychmiast zaczęła odwzajemniać pocałunki. Dodatkowo jeszcze sięgnęła do materiału jego koszulki, podwijając go w górę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dla Daikiego było to już za dużo. No po prostu za dużo! Najpierw ten rudy gówniarz, a potem jakiś brodacz! Nosz kurwa mać, szło się wściec, gdy twoja żona się puszcza na lewo i prawo, pod twoim nosem. Nawet ci mówi z kim! Był wściekły, więc udał się do parku. Łaził, łaził aż zobaczył brodatego gnojka. Poczuł jak ciśnienie mu skoczyło, więc podszedł do niego i bez ogródek przywalił mu pięścią w twarz.
    - To że mojej żonie coś odpiło i się puszcza to nie znaczy, że możesz sobie korzystać! - Warknął w jego kierunku.

    Aomine

    OdpowiedzUsuń