wtorek, 24 marca 2015

Something for the pain


Makoto Nara || lat 15 || 22 lipca || córka Shikamaru i Temari || dwa kruki- Phobos i Deimos- jako odwieczni towarzysze || chunin || "Ależ to upierdliwe" || Rin, pyo, tou, sha, kai, jin, retsu, zai, zen! Akuryo taisan!- zgiń, przepadnij zły duchu! || wiatr i cień || dobry strateg ||

Powiązania 
 Album 
 Notki 
 Inne

Makoto jest dosyć pojętną nastolatką. Charakterem przypomina swojego ojca. Ktoś może uważać ją za leniwą dziewczynę. A to dlatego, że stara się unikać walki. Poza tym zdarza jej się zasypiać na zajęciach. Jest spokojną osobą, która lubi rozmyślać. Więcej czasu spędza z ojcem niż z matką. Chyba dlatego, iż uważa, że ten mniej się jej czepia. Lubi opracowywać nowe techniki. Jednakże nikomu nie chwali się tym. Dosyć często siedzi, analizując różnorodne zwoje. Posługuje się ochronnymi talizmanami, dzięki czemu nie zawsze musi używać czakry w pojedynku. Jak większość nastolatek jest kochliwa. Uwielbia ryżowe ciasteczka i sushi. Ma także swoją pasję, jaką jest muzyka. 

[Cześć i czołem. Zapraszam do wątków i powiązań. Od dawna szukałam podobnych blogów z możliwością stworzenia takiej postaci :D Cytat tytułowy - Bon Jovi "Something for the pain", Wizerunek Rei Hino (z mangi i anime "Sailor Moon").]



11 komentarzy:

  1. [ Witam w imieniu administracji i życzę dobrej zabawy! Jedna uwaga - w wieku piętnastu lat być joninem? No ja rozumiem, że istnieją nieprzeciętne jednostki, jednakże poprosiłabym o zmianę o jeden stopień w dół. Dziewczyna może się starać o posadę jonina. Tak poza tym, wszystko w porządku!
    I zapraszam do siebie, jeśli masz ochotę! :D]

    Nishio, Aomine, Chaerin i administracja.

    OdpowiedzUsuń
  2. [ Jeju tobie też się tak blogger ścina? -_- No, ale mniejsza. Wąteczek z Renusiem jak najbardziej mi odpowiada. Ren mógłby chcieć dowiedzieć się czegoś o jej ojcu, dajmy na to plany jego nowej misji, która wadziłaby organizacji, której Nishio jest zastępcą lidera. No, a on uwielbia bawić się ludźmi :D No, a więc, od czego zaczynamy?

    Co do Chaerin, jestem za jak najbardziej. Panienka Nara może w końcu by ją dostrzegła, albo Chae sama się ujawniła, no i rzuciłaby jakąś uwagę na temat jej techniki czy stylu walki. ]

    Nishio i Chaerin

    OdpowiedzUsuń
  3. Nishio siedział sobie na dachu jakiegoś budynku i obserwował innych. Lubił patrzeć na ludzi, a tym bardziej podobało mu się ocenianie ich zachowań. O ta pani przy stoisku z kwiatami na przykład, kupuje tulipany, co oznaczałoby, że albo przeżywa jakiś kryzys, albo udaje się na urodziny do teściowej czy jakiejś ciotki. Jednak zważając na jej zbolałą minę, obstawia raczej tą pierwszą część. I ma w zupełności rację, chociaż on się tylko tego domyśla. Bo skąd miałby wiedzieć, że dwa dni temu tragicznie zmarł jej mąż, który uwielbiał tulipany? A skąd, że on wie wszystko o wszystkich, a bynajmniej się stara. Znaczy, on jest dobrym obserwatorem, to ludzie nadali mu tytuł jakiegoś nadszpiega!
    Od dziecka tak było, że obserwował i drogą analizy wysuwał wnioski, rzadko kiedy się mylił, dlatego ludzie nie lubili z nim rozmawiać. Spowodowane to było faktem, iż oni uczuli jakby Ren znał ich każdy sekret, każdą sekundę z życia. Może dlatego Naruto wciąż go we wiosce trzymał, pomimo iż zdawał sobie sprawę, że Nishio nie porzucił zawodu mordercy.
    - Oho, czas ruszać do pracy. - Mruknął, zauważywszy obiekt, który bardzo nieświadomie pomagał mu w realizacji zadania. Zeskoczył z dachu kilkanaście metrów przed młodą osóbką, usiadł się wygodnie na pobliskiej ławce i najzwyczajniej w świecie czekał. Miał tylko nadzieję, że jego córeczka sumiennie trenuje i nie przeszkodzi mu znowu w pracy...

    Nishio

    OdpowiedzUsuń
  4. [ Ja się witam i miłej zabawy życzę :> ]

    OdpowiedzUsuń
  5. [ Heja. :D
    No, ja tu postać sobie tworzę na razie, ale jak tylko się pojawi, to zapraszam. ;3 Piękna ta Twoja pani, serio. ]

    Nana (jeszcze w roboczych)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chaerin wiedziała, że jej zadanie powolutku dobiega końca. Sama nie wiedziała, co potem zamierza robić. W końcu przez całe życie wykonywała rozkazy. To od Hun'a, to od Naturo, ale nikt nie wiedział co dalej. Prawdą jest, że kobieta zdawała sobie sprawę, że nie potrafi sama decydować o swoim życiu. Nie widziała dla siebie spokojnej przyszłości, gdy sama dyktuje co ma robić, można powiedzieć, że ta wizja ją przerażała. Właśnie dlatego często przechadzała się po wiosce i myślała nad tym co będzie. Hokage wyraźnie powiedział, że kobieta będzie musiała odpocząć, co miała rozumieć jako przymusowy urlop. Jednak go nie potrzebowała... Tak czuła.
    Od pewnego czasu obserwowała młodą dziewczynę. Usadowiła się na drzewie, bo nie chciała by ktokolwiek ją zobaczył. Ludzie w wiosce jej unikali. Rozumiała ich, każdy ucieka od problemów i potworów, no nie? W pewnym momencie stworzyła swojego klona, spychając go z drzewa. Tak jak przypuszczała, dziewczyna rzuciła w klona bronią. Uśmiechnęła się, chcąc jeszcze pozostać w ukryciu. Zrobiła koleją kopię, która zeskoczyła tuż obok młodej kunoichi. Tą sztuczkę odgadł tylko niejaki Nishio Ren, jedyny człowiek, przy którym czuła, że coś jej zagraża. Inna sprawa, że nie stosowała jej przy doświadczonych shinobi. Bardzo nie na rękę by jej było gdyby ten wtykający w nieswoje sprawy, swiowłosy dureń się dowiedział o czymkolwiek co robi.
    - No nieźle. - Stwierdził klon, z poważną miną. - To twoja technika?

    Chaerin

    OdpowiedzUsuń
  7. Wyraźnie dostał rozkaz od szefa, że ma dowiedzieć się kiedy i w jakich okolicznościach drużyna Nary będzie ochraniać pana Morimoto - jednego z doraców Daimyo Kraju Ognia. Czasami i na takich ludzi dostawali zlecenie. Rana mało obchodziło czy go zabiją czy będą chcieli uzyskać informacje. On miał tylko dostarczyć im dokładnej daty i czasu oraz trasę jaką będą przebywać. Nishio to facet o tysiącach twarzy, mistrz kłamstwa, doskonały aktor, a wielu nieszczęśników nabierało się na jego sztuczki, jednak mało kto o tym wie. Przeważnie każdy kto jej doświadczył nie przeżył. Nie miał zamiaru zabijać panienki Nary, miałby problemy, a wolał się trzymać od nich z dala. Gdyby zaczęła mu przeszkadzać jak już kazałby Lee ją sprzątnąć... Ale na razie nie dostarczyła mu tych informacji, nie ma co gdybać o jej śmierci!
    Mężczyzna zaśmiał się na widok jej upadek. Naprawdę, go bawił każdy upadek, nie ważne czy fizyczny czy psychiczny. Sam przez to przeszedł, z perspektywy prawie ośmiu lat to było zabawne! Jednak szybko ten wyraz znikł z jego twarzy, został zastąpiony zaciekawieniem. Ren podniósł się, podchodząc do małej.
    - Cała jesteś? - Rzucił.
    Wiedział, że ta mała się w nim zauroczyła. To nie było dla niego nic dziwnego, no może poza tym, że był dwadzieścia lat starszy... No, ale... może przynajmniej to wykorzystać!

    Nishio

    OdpowiedzUsuń
  8. [Czesc i czołem! Życzę Ci pozytywnego watkowania i gromu pomysłów, jak i weny. Jakby co, zapraszam do siebie :)]

    Kakashi | Alia

    OdpowiedzUsuń
  9. [ Jestem na urlopie, ale jak masz pomysł to możemy coś spróbować :> ]

    OdpowiedzUsuń
  10. [ Nie, niestety. :c Na Ciebie zrzucić muszę ten smutny obowiązek. :D Jak masz pomysł — wpadaj, a ja zacznę. ]

    Nana

    OdpowiedzUsuń