poniedziałek, 16 czerwca 2014

HISTORY

Historia panny Shibakuchi jest długa i zawiła, pełna niespodziewanych obrotów akcji i zaskoczeń.

0-19
 Raikes na świat przyszła siódmego lipca, dwadzieścia cztery lata temu w rezydencji klanu Shibakuchi, w Kumogakure. Gdy była jeszcze małym, śliniącym się szkrabem, cała jej rodzina przeniosła się do Konohy w poszukiwaniu spokoju i obcowania z naturą. Jej rodzice - Jiyu (z jap. wolność) i Meiyo (z jap. honor ), starali się dawać swojej małej córeczce wszystko co najlepsze, ponieważ była ich oczkiem w głowie.  Jiyu była stukniętą, roztrzepaną i pełną miłości kobietą, a Meiyo rozsądnym, pracowitym i inteligentnym mężczyzną. Oboje byli bardzo szanowanymi ninja w Konoha, a umiejętności ich klanu również były skuteczne i korzystne dla wojsk Kraju Ognia. Podczas III Wielkiej Wojny Raikes straciła swoją całą rodzinę. Jiyu zawsze chciała aby Raikes stała się silną, uzdolnioną kunoichi. Mała mulatka chciała spełnić marzenia swoich rodziców dlatego zapisana do akademii osiągała coraz to wyższe wyniki. Technik jej klanu uczyła się  sama dzięki zapiskom pozostawionym na terenie jej rezydencji. Mimo tragedii, która ją spotkała starała się nie odcinać od koleżanek i kolegów z akademii, ponieważ wiedziała że tylko kontakty międzyludzkie pomogą jej przetrwać. Rai radziła sobie sama, tylko od czasu do czasu przyjmując pomoc od zaprzyjaźnionego klanu Haruno. Zaraz po zdaniu egzaminu na chuunina, Rai poznała resztę śmietanki towarzyskiej: Maito Gaia, Kakashiego Hatake, Kurenai Yuhi ... Po zostaniu Jouninem, porzuciła bycie shinobi. Żyjąc sama w pustym domu zaczynała tracić umysł. Codziennie słyszała głosy, widziała zakrwawione ściany i miała wrażenie, że fotografie ze ścian do niej mówią. Uciekła z rezydencji i stała się bezdomną. Schowała odznakę Liścia do szuflady. Nie mając gdzie się podziać, wylądowała w Domu Uciech w Konoha. Był to jeden z najtoksyczniejszych okresów w jej życiu. Była tam jeszcze bardziej nieszczęśliwa niż wcześniej, dlatego postanowiła to zakończyć. Udało jej się uciec, a oprócz tego uwolnić jeszcze jedną jej przyjaciółkę. Niestety, tylko jedną, ponieważ trzy inne zostały zabite w trakcie tej ucieczki. Burdel stanął w ogniu, a ona wróciła do rezydencji Shibakuchi. Zapakowała kilka rzeczy do torby i ruszyła w świat.
     Najpierw podróżowała po kilku krajach. Tam zatrzymywała się w motelach, dopóki starczyło jej na to pieniędzy. Kiedy owych zabrakło, nocowała na ulicach, w parkach... na jedzenie zarabiała drobnymi zadaniami, takimi jak sprzątanie ogrodu, kelnerowanie w barze... Gdy nie było innej drogi na zdobycie posiłku - kradła. Kiedy błąkała się tak samotnie po uliczkach Suny, poznała pierwszego w jej życiu mężczyznę - Ryu Murukami. On jako pierwszy się nią zaopiekował. Był od niej starszy może o kilka lat. Przygarnął ją do siebie, zapewnił bezpieczeństwo, ciepłe łóżko, oraz dach na głową. Zaprzyjaźniła się z nim, jako nastolatka była dla niego niczym młodsza siostra. Rok później spotkał go taki sam los jak jej rodzinę, po prostu nie wrócił z misji. Po Ryu, Raikes wróciła do Konohy i postanowiła właśnie tak sobie radzić - polegać na innych ludziach, polegać na mężczyznach. Nie była typową geishą. Nie nosiła pięknych, kolorowych kimon, zmyślnych fryzur i sztucznych rzęs na powiekach. Chodziła w luźnych, letnich rzeczach, w których łatwo było zmarznąć. Nie była jedną z tych eleganckich piękności, była zbrukaną, zagubioną dziewczyną. Z rozmazanym tuszem i czasami oczami napuchniętymi od płaczu. Swoich 'klientów' traktowała jak przyjaciół. Byli bardziej jej opiekunami, czuła się z nimi bezpiecznie. To byli ludzie, którzy spotykali ją w środku nocy w parku, samą na ulicy, bądź akurat byli świadkami kiedy jako ostatnia była wyganiana z pustego baru. Pomagali jej. Dawali schronienie, bezpieczeństwo... Ale i oni odchodzili. Czasami ginęli w walkach, czasami z chorób, a czasami po prostu ze starości. Łączyła ją z nimi silna więź. Każdego z nich traktowała jak swojego przyjaciela, czasami byli również kochankami. Zostawała z nimi na dobre i na złe. Ponieważ była najlepszą rzeczą jaka kiedykolwiek im się przytrafiła, w geście wdzięczności ona dawała im wierność. Jednym z jej opiekunów był słynny Jirayia.
     Podczas wybuchu IV Wielkiej wojny Shinobi została poproszona o pomoc - zgodziła się.
Walczyła pod dowództwem Kakashi'ego Hatake, następnie została przeniesiona na inny front.
Po wojnie wróciła do swojego starego trybu życia, w którym to miał miejsce kolejny przełom w jej życiu: Kakashi Hatake zaproponował jej wolne miejsce do spania, oraz dach nad głową. Zgodziła się.
 Niedługo później między nimi rozkwitł romans. Byli dla siebie już nie tylko przyjaciółmi, ale i kochankami. Było im dobrze ze sobą, jednak ich szczęście nie trwało długo... do Raikes dotarło, że nie potrafi już tak dotrzymywać wierności jak kiedyś. Teraz czuła się uwięziona i zobowiązana do wielu rzeczy. Czuła się jak w klatce, a jakby tego mało, na jej głowę spadło tysiące innych problemów.  Spotkał ją chyba los najgorszy z możliwych, dla kobiety - została zgwałcona. Jakby tego było mało, jej napastnik z łatwością dowiedział się gdzie mieszka i odwiedził ją na drugi dzień, grożąc że skrzywdzi jej bliskich, a zwłaszcza Hatake.
     Tych kilka czynników popchnęło ją do ruchu, którego nie wszyscy popierali. Zniknęła z wioski. Tak po prostu, o.  Kakashi'emu zostawiła jedynie krótki liścik, w którym przeprasza i dziękuje mu za wszystko. Takeshiemu zostawiła kilka pocałunków i łez, nic poza tym. Kayeko jednak wydawała się być najcenniejszą ze wszystkich znajomości, dlatego wieczór przed podróżą udała się do niej. Rozmawiały, piły herbatę, później obie zasnęły, przytulone do siebie jak siostry.

20-24
 Do Konohy wróciła po niemalże roku. Udało jej się kupić niewielkie mieszkanie na obrzeżu Konohy, oraz dostać prace w barze o dźwięcznej nazwie Cheers. Właścicielem klubu jest jej dawny znajomy z Kumogakure. Gdy dowiedział się, że Raikes ponownie zawitała do wioski, od razu ją przyjął uważając że będzie jego wspaniałą atrakcją. Tak się stało - nowo otwarty lokal natychmiastowo zyskał sławę, był bowiem jedynym takim miejscem w którym obecna była wokalistka. Kto nie lubi sobie posączyć alkoholu przy dobrej muzyce?
     Do wioski przytargała ze sobą dość nietypowego pupilka - małe tygrysiątko którego nazwała Kenzo.
 I znów: szczęście oraz dobrobyt nie trwało długo. Mężczyzna, który rok temu ją zgwałcił - postanowił ją ponownie odwiedzić. Toksyczna znajomość z Nicolasem trwała kilka miesięcy. Mimo tego, że głównym jej filarem był seks i niestety okropne traktowanie, Raikes ... poczuła coś do Browna.
   To uczucie, a także upokorzenie i rozczarowanie pchały rudowłosą w bardzo złym kierunku. Płakała, zmieniała się ( podobno na gorsze ) . Kiedy była już u schyłku wytrzymałości, stwierdziła że nie ma nic do stracenia. Postanowiła uciec. Zaaranżowała swoje samobójstwo i uciekła. Zniknęła.
     Zamieszkała w ładnym domku na plaży, na jednej z wysp Kraju Wody. Ścięła włosy, pofarbowała je, przywitała się z nowymi, niebieskimi soczewkami i ... zaczęła żyć na nowo jako Katniss Sudoku.
     Całe dnie spędzała na plaży. Piła, śmiała się, poznawała nowych sympatycznych ludzi, podobnych do niej - lubiących się bawić i szaleć. To był jej osobisty raj.
 Oczywiście jej szczęście nie trwało. Z jednej strony tęskniła, z drugiej starała się zapomnieć. Akurat w chwili zwątpienia zjawił się Nicolas. Znalazł ją i postawił przed wyborem. Albo zostajesz i nie zobaczysz mnie już nigdy więcej, albo wracasz ze mną do Konohy i ... znosisz mnie.
Raikes wróciła do wioski. Z nieco inną fryzurą i tym samym, pasiastym tygryskiem. U niektórych osób to wywołało oburzenie, a niektórzy po prostu wiedzieli że Shibakuchi ot tak ze sobą nie skończyła.
Te kilkanaście miesięcy dobrze na nią wpłynęły. Śpiewając w Cheers otworzyła się bardziej na ludzi, a i znaczna ich część zmieniła zdanie co do Raikes. Ona sama stała się jeszcze bardziej nieskruszona, uparta i waleczna niż wcześniej. Rozwijała się artystycznie, pisała piosenki, śpiewała, tańczyła, poznawała artystów z innych krajów i wiosek, żyła aplauzem, światłami i muzyką. Kilka miłostek przeleciało wtedy przez jej życie. Odnalazła nawet swoich rodziców, oraz brata. Z Tejem szybko złapała kontakt, jednak matce i ojcu nie wybaczyła tego, że zostawili ją gdy była mała i oszukali. W międzyczasie odbyły się 77 Igrzyska Śmierci. Wylosowana, stanęła do walki i tam... zakochała się w Hidekim Doku. To był bardzo burzliwy związek, który przetrwał wiele: zdradę, poronienie, kłótnie, kłamstwa oraz psychiczne problemy panienki Shibakuchi, kiedy zgłosiła się do kolejnych Igrzysk Śmierci za swoją przyjaciółkę Kayeko Yakushi, która w walkach na Północy straciła rękę. Gdy Raikes wyszła z depresji, zabrała się za pracę. Wydała pierwszą solową płytę i jakiś czas później wyruszyła w Unapologetic World Tour. Po zakończonej trasie koncertowej wróciła do wioski, do domu swojego mężczyzny - Doku. Tam, w jego łóżku zastała inną kobietę. To było wydarzenie, które popchnęło ją do kolejnej ucieczki. W Kumogakure spędziła rok, poznając ludzi z branży, romansując i odpoczywając. Wróciła do Konohyh gdy dowiedziała się o tym, że zaszła w ciąże.
Niefortunnie ojciec dziecka również zjawił się w Wiosce Liścia. Daiki długo namawiał ją by nie usuwała maleństwa. finalnie sprawy potoczyły się tak, że Raikes nie usunęła ciąży. Długo jednak trzymała ją w tajemnicy, a wiedziała o tym tylko Kayeko oraz stylistka Shibakuchi - Saori. Cały świat dowiedział się o tym podczas zimowego festiwalu na którym dawała koncert trzy dni pod rząd. Ostatniego dnia, w trakcie wykonywania ostatniej piosenki, rozpięła marynarkę by ukazać wszystkim ciążowy brzuszek.
Urodziła zdrową dziewczynkę o imieniu Yasei. Daiki podpisał kontrakt i teraz gra w konoszańskiej reprezentacji koszykówki. Wioskę opuszcza często i na długo, przez co czyni z mulatki trochę jakby samotną matkę. Teraz, po dwunastu miesiącach siedzenia w domu i wychowywania córeczki, wraca do pracy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz